sobota, 30 października 2010

wspomnienia z mgły utkane











Zeszłoroczna jesień...
Oj zrobiło się fotograficznie, trochę mrocznie, i niesamowicie ale to taka pora, którą uwielbiammm, mniam.
Zbliża się listopad, czas wspomnień i refleksji, wiec dzisiaj będzie trochę tak...
Co najpiękniejsze, to takie ciepłe wspomnienia, niczego nie żałuje, nie opłakuje, po prostu pamiętam .
To jest we mnie, tuż pod skórą, pulsuje żywą czerwienią, siateczką naczyń krwionośnych, prawie czuje ten zapach...jak zamknę oczy. Och było wtedy magicznie, czułam się bezpieczna jeszcze...
Uśmiecham się mimo mrocznego klimatu na zdjęciach, to taki mały prezent dla kogoś mi bliskiego, wciąż i chyba zawsze.

M jak masło...

Dziękuje Ci za cierpliwość dla mnie i akceptacje.
Przepraszam za to co się stało.
Lubię cię bardziej niż masło.
Jestem wciąż myślami tuż.
Nie chcę być cierniem, więc nie komplikuje.
Ale możesz mnie nazwać smokiem, wybacz...
Nie odwracam się, ginę po prostu we mgle.
Skoro Twym przekleństwem jest wszystko pamiętać, niech to będzie właśnie mgliste wspomnienie.
Dziękuje, przepraszam, akceptuje, lecz wybacz...
Lubię Cię bardziej niż masło.
Bo nie chcesz mnie innej.
Wciąż mam wątpliwości.
Bo nie chcesz mnie wcale.

Porozmawiaj ze mną czasem, zapraszam na herbatę i ciastka, dżwi do mojego świata są dla Ciebie zawsze na wpół otwarte, zawsze...
dozoba i pzdr
ciepłe myśli i promienny uśmiech, jak zwykle bez poświeceń...

PS. Wyrósł mi drugi róg, wyobrażasz sobie, narazie ledwo wyczuwalny pod skórą, będzie chyba mocno bolało jak się będzie wyżynał, nie wiem? Ty masz większe doświadczenie w tej kwestii, masz już cały komplet i ogon i kopyta ;-).
 Cieszę się bo dualizm jest mi bliski, czułam lekką dysharmonię w moim życiu i brak kompletności a teraz, hmmm :-), dwa rogi to cudzysłów co zamyka mnie klamrą bezpieczną, choć pytania wciąż pozostają otwarte i bez odpowiedzi. Lecz gdybym miała wszystko to umarłabym w jednaj chwili.

choć czasem właśnie o tym marzę, za spacer jesienny oddałabym prawie wszystko co mam ...
bo lubię Cię bardziej niż masło...
jesteś moim prywatnym demonem...

EM.

Brak komentarzy: