wtorek, 24 kwietnia 2012

gdzieś pomiędzy Cię odnajdę...

kładę się wcześnie spać
z nadzieją, że zasnę
może przyjdziesz do mnie we śnie, może Cię zobaczę
a potem leżę przerażona wpatrując się w mrok
bo jeśli jednak przyjdziesz to nie będę chciała się obudzić
chyba jednak zasnę
może gdzieś pomiędzy jawą a snem
jest to miejsce
gdzie Cię odnajdę














3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Gdy znalazłam Twój blog jakoś przypadkowo, to przeżyłam mały szok, bo miałam wrażenie, że czytam siebie. Znam te stany, te tęsknoty, te lęki – przynajmniej tak mi się wydaje. I znam te piosenki, zwłaszcza „Żagle…” są mi szczególnie bliskie, ale też destrukcyjne, bolesne, niszczące… Ja już nie chcę stać za bufetem - bo w zasadzie, kto mi wyznaczył to miejsce, kto mnie tam postawił, jeśli nie ja sama ? – i czekać na łaskawy gest z „jego” strony. Już nie chcę liczyć, że odezwie się, że coś będzie ode mnie chciał. Już wystarczy !

madmargot pisze...

miłość taka prawdziwa jest trudna, to nie ciastko z kremem, to nie łatwa droga na skróty...to poświęcenie, cierpliwość, akceptacja...
z resztą czy ja wiem,ja właściwie sie marnie na tym znam...to mój pierwszy raz...
ja też nie chcę stać za bufetem, za bufetem życia, ale to nie jest takie proste...
mam jednak coś co mnie trzyma na powierzchni, ja już podjełam decyzję, nie cofnę jej, to coś to pogodzenie się, rodzaj pokory i właśnie poświęcenie...może to dziwne ale tak jest, nie jestem już młodą dziewczyną tylko dojrzałą kobietą i może inaczej na to patrzę, dużo o tym wszystkim myślałam zanim podjełam decyzję i kiedy ją podjęłam to odetchnęłam, nie mam potrzeby szukać już niczego innego, to co mam jest tak dla mnie cenne, ale nie będę stała za bufetem, po prostu będę żyła...pozdrawiam Cię :) i tak to piękne piosenki, ale czy ja wiem czy destrukcyjne, wsłuchaj się w słowa, uważnie...

Anonimowy pisze...

Ech, tych słów słucham od 10 lat. Rozebrałam tę piosenkę na części pierwsze :) I na pewno patrzę i rozumiem przez pryzmat własnych doświadczeń.
Jest taka książka "Miłość nie rani" Chucka Spezzano, czy "Kobiety, które kochają za bardzo" Robin Norwood. Wynika z nich, że miłość nie musi być trudna, że droga do bycia szczęśliwym nie musi boleć. Także Cię pozdrawiam :)
Neno