sobota, 17 marca 2012

najważniejsze w życiu...

wciąż nie rozumiem dlaczego nie ma mnie teraz dajmy na to w Kapadocji
wciąż nie rozumiem dlaczego działają niektóre urządzenia, a te, których dotykam niekoniecznie
wciąż nie rozumiem dlaczego właśnie mi psują się zamki kiedy chcę wyjść
wciąż nie rozumiem dlaczego wszystkie horoskopy zapowiadają, że to już niedługo, niedługo będę szczęśliwa i że wszystko o czym marzę, niedługo się spełni
ile według nich to jest niedługo ?
i jak pojemne jest wszystko ?

dlaczego milczę kiedy mam do powiedzenia coś ważnego, a jeśli mówię to się wstydzę i jąkam
dlaczego nie, kiedy to tylko błahe słowa
dlaczego wierzę we wszystko i jestem beznadziejnie ufna
dlaczego w moich oczach czai się wzrok zranionego cielęcia
dlaczego wciąż słyszę, słowa, których kobieta słyszeć nie powinna
dlaczego nie umiem sobie tego wszystkiego poukładać jak ubrań na półce
dlaczego miłość jest jak równanie ze wszystkimi możliwymi niewiadomymi

im jestem starsza tym mniej wiem, kiedyś wiedziałam, że kiedy zrobię krok do przodu to się nie potknę i nie spadnę w przepaść, teraz każdy krok to ryzyko...
stąpam ostrożnie ale lód trzeszczy niebezpiecznie i wrogo...
może dlatego, że idzie wiosna...

znam odpowiedzi na każde, nie rozumiem, i na każde dlaczego
umiem zrobić tulipana z origami a nie umiem złożyć swojego życia by rozkwitło

nie piszę bo moje myśli są chaosem i tylko w nich same znaki zapytania

ps. był taki czas kiedy siadałam do komputera i słowa same się układały, teraz siedzę już prawie druga godzinę nad klawiaturą i nie napisałam niczego sensownego, dlatego nie piszę, a w tym milczeniu więcej treści niż w tych moich marnych słowach...
i tak sobie myślę, zupełnie naiwnie, że może czasem trzeba coś zgubić, stracić by potem to odnaleźć, by to samo nas odszukało
poczekać...
czekanie też trochę do dupy...ale są takie momenty, sytuacje na, które mnie mam sposobu, recepty...

właściwie jest taka jedna opowieść, którą chcę opowiedzieć, boję się tylko czy sprostam oczekiwaniom, tylko tego się boję, bo mam ją już prawie całą w głowie...Tommy jesteś moją inspiracją i za to Ci dziękuje, bo tego mi brakowało w życiu...iskry !!!!

oby była początkiem a nie końcem
choć to właśnie zakończenia są najważniejsze w życiu a nie początki
ale to już zupełnie inna historia

 ach i muszę powiedzieć, że teraz jestem szczęśliwa i choć to teraz trwa tylko chwilkę to teraz jest to nważniejsza w moim życiu rzecz :)

1 komentarz:

Zmija37 pisze...

Dlaczego teraz, kiedy jesteś starsza boisz się zrobić krok do przodu? Właśnie dlatego, że jesteś starsza, że więcej przeżyłaś, więcej widziałaś i znasz więcej ewentualnych skutków. Czasami to ostrożność, czasami przewrażliwienie, ale czy to złe?
Pozdrawiam.