Właśnie urodziła się moja córka...
LU...
Miłości córeczko, bo to najważniejsze ...
I kropli goryczy, bo słodkie życie jest miałkie...
Zawsze trzymaj gardę, mów prawdę, patrz śmiało życiu w oczy...
Trzymaj mocno w dłoniach swoją złotą niteczkę...
Kieruj się rozumem nie sercem jak ja...
Kocham Cię jak stąd do końca wszechświata i z powrotem...
PS. To było siedem lat temu...
Zimowy poranek, przełom koziorożca i wodnika...
Jej ścieżki nigdy nie będą proste...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz