czwartek, 30 sierpnia 2012

fiszka nr 5...tak wiem idzie jesień, co poradzić...



Nawet wiosna się wściekła i ma nas w dupie.
Zimno, moje granatowe szpilki stoją obrażone od nienoszenia, sukienki zwiesiły szwy na kwintę i puste brakiem mego ciała stroją miny w szafie. Fukają na wieszaki, które chudymi żałośnie ramionami próbują objąć je czule i na swój pokręcony sposób pocieszyć.
Prawie słyszę te złośliwe szepty pod moim adresem - kupiła nas, a teraz nie nosi, nigdzie nie wychodzi, z nikim się nie spotyka...a my pragniemy się pokazać światu, chcemy poczuć zapach jej perfum, kurwa, niech pobrudzi nas pudrem, nawet nie musi przepraszać, tęsknimy za światłami wieczornych ulic, żeby ona w końcu posadziła swój tyłek w nas ubrany, na jakieś skórzanej kanapie drogiego auta jak zwykła to robić kiedyś i zawiozła nas w jakieś ciekawe miejsce, dusimy się w tej szafie, umieramy, ratunku...tęsknimy za smakiem wina i zapachem mentolowych fajek, okruszkami ciastek, nawet plama z sałatki z wędzonego łososia byłaby pożądana w tej tragicznej sytuacji...bla, bla, bla...
Drwią ze mnie bezlitośnie, pieprzone małpy...
Chichoczą ironicznie...
Syczę do nich przez zaciśnięte zęby - cicho podłe zołzy, wredne suki, cicho, spać, bo was wywalę na śmietnik i po krzyku, na diabła mi jesteście, małe czarne, małe szare, granatowe...na diabła, nie lubię was...
nie ma tych dłoni co by was ze mnie niecierpliwie zdarły, więc jesteście bez użyteczne, równie dobrze mogłabym mieć w szafie worki na śmieci, precz !!!
Wciskam ze złością głowę pod poduszkę, okrywam się kołdrą bo kurewsko mi zimno.

Nawet nie chce mi się płakać, bo to takie banalne i trąci złym smakiem. Wolę się pozłościć, to bardziej konstruktywne w moim przypadku !!!!
Wrrrrr
 !!!!!

Tak wiosna się wściekła, ja nie mogę pisać...



Nawet wiosna się wściekła i ma nas w dupie.
Tego lata...


  ps. wpis na dziś- abra cadabra...
dzisiaj usłyszałam od takiego jednego faceta, że jestem piękna i niezwykła...nuda, wyświechtany tekst, ciekawe na czym tak naprawdę ta moja niezwykłość polega ? ja to wiem, ale czy oni to wiedzą ? i jeszcze od kogoś innego, między wierszami, że jestem wredną suką...takie sprzeczne komunikaty, o jej ! 
jestem smutna...
wracam do pracy do klasztoru, to mnie dołuje, ale tylko na miesiąc, całe szczęście...lubię czarny kolor ale tylko na sobie i bez przesady, niestety to powrót do punktu wyjścia...kurwa mać, czy w moim życiu nie ma kroku do przodu !!!!
jestem wściekła...
zemdlałam dziś, spektakularnie i tragicznie, na ulicy...
jestem...a nie wiem...kim ja jestem ?
sobą jestem...
niezwykle piękną wredną istotą, ha, ha , ha...

ślepa furia, bezrozumna...
w tej furii Cię kocham i ch...z tym !!!!!


Brak komentarzy: