piątek, 25 maja 2012

zanim zasnę...

za tydzień  mam urodziny, któreś tam, to bez znaczenia, które, patrzę za siebie i wiem, że przed tym nie ucieknę, nie ma takiej potrzeby, przeciez to ja, a jak tu przed soba uciec, dokąd...nie ma takiego miejsca, gdzie bym mogła się schować, ale nawet nie chcę, chciałabym beztrosko wystawić twarz do słońca, wyciągnąć ręce do góry tak wysoko by dotknąć nieba, nie chcę się chować, uciekać, chcę istnieć

patrzę przed siebie i ...
wiesz nie czekam końca, czekam początku, niech się już w końcu zacznie, niech się zacznie
ja ciągle o sobie, tylko ja i ja...ja chcę, ja pragnę, ja czekam...
a Ty ?
a teraz zawieszam głos i widzę Cię na ławce przed szpitalem, jak siedzimy na przeciw siebie, Ty jak chłopiec, po turecku...Ty...a ja, serce jak ptak w klatce mi się trzepocze i biorę cały Twój ból na siebie, Twoje oczy, krople na twarzy, Ty
wiesz, że tak często siadasz, przy stole kiedy jemy posiłek, patrze na to z niemym zachwytem, na tą burzę loków, na Twoje usta, dłonie....słuchałam głosu....

wiesz...nie czekam końca, czekam początku

myślę o tym co dobre, nigdy nie pomyślałam źle

czekam początku
nie wiem jaki będzie
ławka przed szpitalem, Ty i ja
Ty


tylko to serce....
oglądam Jane Eyre, tak wiem co możesz pomyśleć, romantyczka ze mnie....czytałam tę książkę tyle razy
tyle razy :)
TAK BARDZO CHCĘ BY BIŁO RÓWNO, TAK BARDZO CHCĘ BYĆ ZDROWA, PIĘKNA, BO JESTEŚ MOIM POCZĄTKIEM

i wołam Cię, trzymam za rękę...

wiesz jest późno, idę spac, zanim zasnę posiedź przy mnie proszę, chwilkę

1 komentarz:

MK pisze...

Często myślę o tobie....
Otulam :*